Obcy



obcy

OK nie spiesz się. Właśnie tak. Tato! Tato! Tutaj! Zwolnij Sam, zwolnij. Chodź. Lepiej pokażmy to szeryfowi. Szybko, chodź! Biegnij! Nic ci nie jest? Boję się. Uważaj! Tato! Tato? Jak się masz, Dallas? Eddie. Chodź, podwiozę cię. HRABSTWO GUNNISON

Zazwyczaj siedzę z tyłu. Pamiętam, jak nie raz jeździłeś ze mną. Masz jakąś pracę? A co, zatrudniasz? Mam dość problemów z przekonywaniem ludzi, że dostaną dobrą pracę. Ale zapytam o to w mieście. Doceniam to. Widujesz mojego brata? Właściwie to zbyt często. Musisz nosić czapkę. Każesz nam ją nosić tylko dlatego, że kierownik kazał tobie, kiedy sam byłeś kierowcą. Słuchaj, masz tę pracę tylko dlatego, że twoja kuratorka błagała mnie, bym ci ją dał. Jestem pewny, że to, iż jest gorąca, nie miało z tym nic wspólnego.

1427 Watercress.
Naprawdę nie dam rady. Może Barry to zrobi? To nie demokracja. Jedź, albo jesteś zwolniony. Załóż czapkę. Harry, wciąż powtarzamy wam, żebyście tutaj nie przychodzili, a wy nadal wracacie. Nie cierpię tego robić, ale muszę cię zabrać. Pozwól mi tylko zabrać psa. Butch! Butch! Chodź tutaj, mały. Co to jest? Jezu! Szeryfie? Szeryfie? Cześć Ricky. Cześć Jessie. Wejdź. Przynieść ci coś do picia? Nie, dzięki. Piękne wdzianko. Halloween mamy w październiku. Teraz wiem, kto zamówił Kiełbaskową Fantazję. W kuchni mam portmonetkę. Przepraszam. On jest takim dupkiem. Cóż... zawsze wiedziałaś, kogo wybrać. Zdradzę ci małą tajemnicę...Zamierzam go zwolnić. Zwolnić? Zabawne... Więc ile jestem ci winna?53,50$ Zatrzymaj resztę. Dzięki. Na razie. Dave! Przestańcie! Zabawa była warta świeczki? Co, nie odpowiadasz? Zostaw go w spokoju! Oddaj mi moje klucze. Ciekawe, czy znajdziesz je w mniej niż, pół godziny, dupku. Chodźmy. Suka. Idziemy, Jessie! Ray, znalazłeś coś? Nic. Jest tam coś zaparkowane? Terenówka Buddy'ego Bensona. Jezu Eddie, on zwykle jeździ ze swoim dzieciakiem. Tato? Tato?!Tak bardzo tęskniłam za tobą! Jesteś taka duża! Witaj! Nie mogę uwierzyć, że wróciłaś! Minęło tyle czasu...Pomóc ci? To dla mnie? Nie podoba ci się? Żartujesz? Jest fajna! Rozgryziemy ją później, dobra? Masz jakiś problem z drzwiami? Kiedy wróciłeś? Dzisiaj. Co się stało z twoją twarzą? Pogadamy o tym później Ricky. Pogadamy o tym później...Pogadajmy o tym teraz. Zabierz ręce! Zabierz swoje pierdolone ręce! Co się stało z twoją twarzą? Dale Collins i znajomi mnie dorwali. Wrzucili mi kluczyki do ścieku. Daj mi bejsbola. Co ty wyprawiasz? Ricky, nie będę prosił ponownie, dawaj jebanego bejsbola! Chodź. Pomogę ci znaleźć te kluczyki. Butch, zamknij się! Harry? Lepiej coś dla mnie zostaw. O mój Boże. Harry...Mamo! Przepraszam, ale czas kłaść się spać. Nie jestem jeszcze śpiąca. Molly? Czas iść spać. Kocham cię. Chcę, żeby tata mi poczytał. Dobrze. Dobranoc. Kocham cię. Do zobaczenia rano. Pamiętasz, kiedy mówiłaś mi, jak bardzo tęsknisz za mamą? Możesz jej to teraz powiedzieć. Dobrze. Pośpiesz się. Chcesz to zrobić? To ty jesteś recydywistą. Świetnie. Pomóż mi. Zejdźmy na dół. Tam, gdzie wrzucili kluczyki. Żeby Jesse zobaczyła mnie, babrającego się w gównie? Nie, dzięki. Zacznijmy od tego, że zaraz cali będziemy pokryci gównem. Weź to. Paskudnie tu. Widziałem gorsze miejsca. Nikogo nie ma w domu. Jest tu kanapa. Ładniejsza niż nasza.

obcy

Co u diabła...? Śmierdzi, jakby coś tu zdechło. Jesteś pewien, że to dobra droga? Powinny być gdzieś tam. Tu jest odpływ. Sprawdź po lewej. Oto i twoje kluczyki, dupku. Masz ręce? Tak, ale nie wsadzę ich w to gówno. Sam to zrób. Baw się dobrze. Opowiedz mi o tej dziewczynie Jakiej dziewczynie? O tej, przez którą dostałeś łomot. To tylko dziewczyna. Nikt nie grzebie się w gównie przez byle jaką dziewczynę. Co to było, u diabła?! Tylko szczur. Pierdolony szczur. Sprawdź tamten odpływ. Mam je! Chodźmy. Sam? Gdzie jesteś? Buddy? Buddy! Sam? Kelly, przyprowadź ich tutaj! Gdzie jesteś, Buddy? Buddy! Buddy! Nie przestaniemy cię szukać! Eddie? Zaczniemy od nowa jutro. Mój mąż i syn są tutaj. Gdzieś... Oni nie przestaliby mnie szukać. Myślisz... że coś się stało? Nie wiem.